Witajcie
zauważyłam, że czasami zdarza się osoba, która przyjechała do jakiegoś kraju, po bardzo krótkim czasie zaczyna mówić np. z brytyjskim akcentem. Jest to dla mnie coś niebywałego. Przez kilka lat mieszkałam w Wielkiej Brytanii i często mówią mi, że słyszą w moim akcencie brytyjskie naleciałości tzn. słyszą, że nie jestem z Anglii, ale, że ewidentnie spędziłam kilka lat w tym kraju.
Jak to możliwe ?
Sharing is caring, show love and share the thread with your friends.
Osoby, któe długo przebywają za granicą w końcu zaczynają mówić z akcentem i jest to jak najbardziej na plus, ale zdarza się, że mówiąc po polsku także zmieniają akcent i brzmi to już dziwacznie. Nie jest to dziwne, że osoby z Anglii będą umiały rozpoznać inny akcent, polak także rozpoznałby obcokrajowca.
W jakich zawodach wymagane jest nie posiadanie akcentu? Nie rozumiem dlaczego mówiąc z lepszym akcentem w języku angielskim mielibyśmy się tego wstydzić albo mieć z tego powodu jakieś problemy ze znalezieniem pracy
A jak uważacie, czy nabycie takiego konkretnego akcentu jest dobre? tzn chodzi mi o sytuację, jak ktoś wyjedzie np. do USA na kilka lat i chcąc nie chcąc "złapie" amerykański akcent a np. w niektórych zawodach wymaga się wręcz nie posiadanie akcentu jeśli osoba mówiąca po angielsku nie jest nativem. Słyszeliście o czymś takim?
Też zauważyłam taka zależność, moja kuzynka wyjechała w wieku 10 lat do Irlandii, na chwilę obecną, czyli 10 lat później, jej akcentu nie da się praktycznie odróżnić od akcentu Irlandczyka. Jej irlandzki akcent w polskim języku również słychać.