Cześć,
odnoszę wrażenie, że Polacy wstydzą się mówić w obcym języku, boją się, że popełnią błąd.
Jak sobie z tym radzić?
Ma ktoś pomysł na to jak przełamać lęk przed mówieniem? Czy można uczyć się tak, że czasem lepiej powiedzieć coś z błędem niż nic nie powiedzieć?
Z góry dziękuję za porady
Sharing is caring, show love and share the thread with your friends.
Nawiązując do wypowiedzi piofab, znałam osobę, która całkiem dobrze znała język, ale w sytuacji stresowej (czyli kiedy trzeba było się wypowiedzieć) nie potrafiła nic sklecić.
Jedyny sposób jaki znalazła na przystąpienie do egzaminu ustnego na studiach (co sama przyznała) był taki jak niżej.
Cóż... egzamin oblała, a studia szybko zakończyła ;)
To zwykły strach przed wygłupieniem się i jest to całkowicie normalne. Trzeba po prostu mówić i się nie przejmować tym,że coś nie powiemy nie tak ;)
Ja myślę, że to nie jest kwestia bycia Polakiem tylko strachu. Znam Polaków, którzy mówią bez problemów nawet jeśli nie potrafia i obcokrajowców, którzy boją się wypowiedzieć jedno słowo. A przecież nic się nie stanie jak popełni się mały bład. Zwykle i tak ludzie są zaskoczeni, że mówimy składnie i znamy słownictwo :)