jako osoba, która być może w przyszłości będzie pracować jako tłumacz, chciałbym się dowiedzieć jakie było wasze najdziwniejsze zlecenie tłumaczenia jakie dostaliście? Czy są teksty, których w życiu nie weźmiecie do tłumaczenia nawet jeśli będą proponowane niezłe pieniądze?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Sharing is caring, show love and share the thread with your friends.

Wracając do tematu: tłumaczyłam kiedyś korespondencję mailową między pewnym panem i pewną panią (tematyka trochę jak wyżej). Po trzeciej wymianie maili zaczęłam się zastanawiać kto był tą sytuacją zażenowany bardziej: ja czy korespondenci... Na szczęście dla mnie znajomość nie trwała długo :)
Natomiast nigdy nie tłumaczyłam tekstów dotyczących polowań czy jakichkolwiek ekstremistycznych poglądów. Nieważne co mówi się o profesjonalizmie i bezstronności w zawodzie tłumacza - tego nie biorę i nikt nie może mnie do tego zmusić.