Wulgaryzmy na co dzień

Odnoszę wrażenie, że w porównaniu z poprzednimi latami, słyszę w języku codziennym coraz więcej wulgaryzmów. Słowa, których wypowiedzenie w miejscu publicznym jeszcze parę lat temu byłyby uznane za faux pas, dzisiaj są obecnie wszędzie. Nie zdziwiłabym się nawet, gdyby owa przypadłość dotyczyła wyłącznie ludzi bardzo młodych, ale magiczne przecinki słychać z ust 25-35 latków. 

Czy tylko ja mam takie wrażenie? Z czego to może wynikać i jaką rolę ma to spełniać? 


Sharing is caring, show love and share the thread with your friends.


izapio replied
4 Years
Hmm... faktycznie, przeglądając chociażby komentarze na stronach facebookowych widać, że wulgaryzmy są coraz częstsze (przykład pierwszy z brzegu: legendarna już Chujowa Pani Domu :wink:). Ale czy to nie jest tak, że zbyt często używane w różnych kontekstach słowa zatracają swoje znaczenie? Myślę, że obecne przekleństwa zostaną zastąpione nowymi słowami, a to, co dzisiaj nas oburza, jutro będzie "starociem", z którego przyszłe pokolenia będą się śmiały :)
jiacinta88 replied
4 Years
Bardzo przykro się tego słucha, szczególnie wtedy jak się obserwuje  np.matki zwracające się w taki sposób do dzieci. Najgorsze jest to, że sama się na tym łapię, że np w pracy częściej zdarza mi się siarczyście zakląć. W domu w ogóle nie używam wulgaryzmów i naprawdę mnie to razi, gdy je słyszę ale w pracy nie staram się nawet tego powstrzymać jeśli nie muszę:wink:
elkow91 replied
4 Years

Mam wrażenie, że ludzie tych czasach zatracili świadomość intensywności wulgaryzmów i zapomnieli poco tak właściwie one są. Też mi się osobiście czasem zdarza użyć wulgaryzmu wcale nie mając szczerej chęci tego zrobić

:pensive:

 To wynika poniekąd z przyzwyczajenia i upadku znaczenia tych słów. Kiedyś słowo k**** było używane w odniesieniu do bardzo przykrych albo strasznych doświadczeń, na dziś dzień jest oznaka radości, zdziwienia lub zwyczajnie pełni rolę przecinka..

:joy:
ursubi replied
4 Years
Zgadzam się całkowicie - bardzo dużo tych wulgaryzmów. Jednak mam też wrażenie że ludzie jednak z tego wyrastają. Owszem, okres buntu, nastolatkowie klną naprawdę dużo, ale później nieco ich język łagodnieje. Skąd to się bierze? Myślę że z rozwojem wszystkich mediów. Teraz w internecie idolami często jest zwyczajna patologia. Jeśli biorą właśnie z takiej patologii wzorce, no to wygląda to wtedy tak jak wygląda. 
loading...